Od zawsze młode pokolenie lepiej chłonęło wiedze i nowe technologie. I tak jak w okresie powojennym młodzież umiała lepiej (od swoich rodziców) obsługiwać pierwsze, (lampowe jeszcze) odbiorniki radiowe, tak później to pokolenie było zaskakiwane przez swoje dzieci, które prędzej "ogarniały" radio-magnetofony i odbiorniki telewizyjne. Później z kolei ta dojrzała już młodzież musiała przyznać, że ich dzieci lepiej obsługują komputery, by jeszcze później dzieci tej "komputerowej" (dojrzałej wreszcie młodzieży) zaskakiwały swoich rodziców w obsłudze smartfonów, rozmaitych aplikacji oraz AI... Taka kolej rzeczy.
Dla laika zawsze najważniejsze było to, że dane urządzenie technologiczne (nieważne czy jest to telegraf, radioodbiornik, telewizor kineskopowy, kalkulator, krótkofalówka, komputer PC, smartfon czy zaawansowany system AI) miało mu pomóc w życiu bądź zapewnić rozrywkę. Praktycznie nikt dzisiaj nie zastanawia się nad tym jak zbudowany jest smartfon i na jakiej zasadzie działa. Nikt z użytkowników nie zadaje sobie również pytania co to jest tranzystor, stalag, system binarny, procesor czy płyta główna - ważne żeby działały aplikacje jak Snapchat czy OpenAI. To zatrważające, że przeciętny zjadacz chleba nie ma najmniejszej ochoty, aby poznać zasadę działania urządzeń, z których korzysta, ale nie ma najmniejszego lęku, aby tym właśnie urządzeniom powierzyć swoje bezpieczeństwo czy prywatność. O zgrozo - aż prosi się tu, aby wspomnieć o Zasadzie Pareto, która jest kluczowa w zarządzaniu, sprzedaży, rządzeniu, bogaceniu się, lecz także w... zawłaszczeniu całego świata. Mówi ona bowiem, że w wielu przypadkach 20% nakładów pracy i wysiłku odpowiada za 80% rezultatów. Innymi słowy, niewielki procent nakładu pracy może mieć duży efekt. W ten sposób można się skupić w firmie tylko na 20 % najlepszych klientów, gdyż oni zapewniają nam 80 % przychodów, analogicznie zasada ta mówi nam, że około 20 % populacji kontroluje (kontrolowało raczej) 80 % zasobów ekonomicznych świata. W dzisiejszych czasach garstka opętanych rodzin kontroluje (bezpośrednio lub pośrednio) poprzez firmy, korporacje, rządy oraz banki centralne - prawie wszystkie zasoby ekonomiczne świata. Serwis Bankier.pl szacuje, że 1 % najbogatszych ludzi na świecie kontroluje 38 % światowego bogactwa. Można natomiast zaryzykować stwierdzenie, że najbogatsze rodziny (czyli promil promila populacji świata) kontroluje bądź będzie kontrolować 80 % światowych zasobów ekonomicznych. Opisywana Siajba jest środkiem do wprowadzenia Matrixa, a to będzie oznaczać, że kontrolują już wszystko. Nazwijmy to zasadą MegaPareto i róbmy wszystko, żeby tak się nigdy nie stało.
Po co wspominać o tej zasadzie i o nierównomiernym rozkładzie zasobów i wiedzy w społeczeństwie? Tylko po to, żeby mieć świadomość jak wiele zagrożeń niesie za sobą ślepe podążanie za modą, technologią, trendami i "nowoczesnością". Od zawsze społeczeństwo dzieliło się na ludzi mądrych, przeciętnych i głupców. Ci mądrzy wymyślali różne rzeczy (choćby koło), ci przeciętni umieli z tego korzystać i rozumieli zasadę jego działania, a Ci głupsi byli łatwi do manipulacji. Niemniej jednak nigdy nie było takiej sytuacji, aby tak wąska garstka mądrych ludzi, będąca na usługach najbogatszych potrafiła przejąć kontrolę nad całymi społeczeństwami i to jeszcze dla ich "dobra"... Wynalezienie maszyny parowej było podstawą pierwszej rewolucji przemysłowej i uwolniło ludzi od katorżniczej pracy. Niemniej jednak przeciętny obywatel nie odstawał tak bardzo od tych naukowców, którzy stali za tymi wynalazkami. Izaak Newton, którego osiągnięcia naukowe (takie jak trzy prawa ruchu i prawo powszechnego ciążenia, były podstawą rozwoju wielu dziedzin nauki i inżynierii, w tym również tych, które przyczyniły się do rewolucji przemysłowej) był o wiele set razy mądrzejszy niż przeciętny mieszkaniec XVII i XVIII wiecznej Europy, zważywszy na fakt, jak powszechny był wówczas analfabetyzm. Późniejsi naukowcy jak choćby Robert Oppenheimer byli niewyobrażalnie bardziej inteligentni niż przeciętni obywatele USA czy Europy pierwszej połowy XX wieku. Ta różnica była ogromna i zawsze występowała w społeczeństwach, jednakże to co wydarzyło się w XXI wieku spowodowało dalszą, tym razem skrajną i niebezpieczną polaryzację dostępu do wiedzy. Obecne elity naukowe są nieporównywalnie bardziej zaawansowane oraz posiadają niewyobrażalną przewagę nad przeciętnym Kowalskim, że aż strach się bać co może się wydarzyć. Obecne "tęgie głowy" są wspomagane przez superkomputery kwantowe, sztuczną inteligencję oraz z pewnością głęboko przekonane o swojej wyższości nad "plebsem" którym pogardzają. Wprowadzane technologie, których nikt przeciętny nie rozumie, są dobrodziejstwem, ale też wielkim zagrożeniem dla całej ludzkości. Weźmy parę różnych aspektów i zastanówmy się nad ich plusami i minusami:
- Przetworzona żywność. Obecne rolnictwo potrafi zaspokoić potrzeby żywnościowe całej planety, ale tylko chciwość niektórych ludzi powoduje, że są niektóre kraje, gdzie wciąż występuje głód. Badania naukowe nad konserwacją żywności, modyfikacje genetyczne zbóż oraz popularnych warzyw i owoców, chęć produkcji mięsa z "probówki" - choć piękne w swoim założeniu powodują coraz to nowe choroby u ludzi oraz zwierząt hodowlanych. Tylko naukowcy wiedzą, że są zagrożenia płynące z tych modyfikacji, ale tego nie ogłaszają publicznie - ciesząc się z sowitych korzyści finansowych bądź obawiając się o swoje życie i zdrowie...
- Pieniądz elektroniczny i technologia blockchain. Wyszukiwarka Google wspomagana przez AI mówi nam o tym tak: "Blockchain można postrzegać jako platformę do zdecentralizowanego przetwarzania i udostępniania informacji, która zapewnia możliwość współpracy i koordynacji wielu organów w celu współpracy przy podejmowaniu decyzji i współpracy. Wykorzystuje coś, co nazywa się technologią rozproszonych ksiąg". Ale już słowem nie wspomina o tym, że taki pieniądz cyfrowy (po wyeliminowaniu gotówki) może być umarzany, mieć datę ważności oraz służyć permanentnej kontroli całych społeczeństw. Kto to rozumie? Garstka, dosłownie kilka tysięcy osób na świecie, które stworzyły tego "potwora". Inni łykają kłamstwa o bezpieczeństwie, odporności na kryzysy, możliwości zapewnienia tzw. dochodu podstawowego. Ale nikt nie zastanawia się co będzie gdy ktoś naciśnie "Enter" i umorzy nam elektroniczną walutę. Czym wtedy zapłacimy, barterem? Uwaga - CBDC od dawna służy komunistom do kontrolowania chińskiego społeczeństwa, natomiast w strefie Euro będzie obowiązywać od 1 stycznia 2026 roku. CBDC Wiąże się z całkowitym wyeliminowaniem gotówki z obiegu.
- Sztuczna inteligencja. Technologia ta uwolni ludzi od zdobywania wiedzy oraz jakiegokolwiek rozwoju zawodowego czy osobistego. Po co się uczyć, jak cała wiedza ludzkości jest dostępna na "pstryk"? O ile na razie mamy całe masy społeczeństw, które potrafią myśleć i wyciągać wnioski to za parę dekad może już być całkiem inaczej. Dla obecnego pokolenia X oraz Z technologia AI jest jakby wspomaganiem, dodatkiem do ich wiedzy i przekonań. Niestety kolejne pokolenia nie zdobędą już tej wiedzy i nie będą w stanie zweryfikować co jest prawdą a co nie. AI będzie kierować ich wyborami osobistymi i politycznymi, będzie wpływała na ich światopoglądy oraz całe ich życie. Pytanie kto będzie stał za AI?
Przetworzona żywność, pieniądz elektroniczny, AI - co to ma do jasnej cholery wspólnego z tym, że młodzi nie umieją obsługiwać wiertarki? A no ma i to bardzo wiele. Elity tego świata są tak przekonane o swojej wyższości, że tworzą nowe technologie tylko po to, żeby zarobić krocie i pozbawić ludzi jakichkolwiek umiejętności poradzenia sobie w świecie bez wspomagaczy. Dzisiaj już praktycznie nikt nie uprawia ziemi jak jeszcze kilkadziesiąt lat temu. Dzisiaj rolnicy w Unii Europejskiej są rozpieszczani różnego rodzaju dopłatami, dotowaniem środków ochrony roślin, płaceniem za skoszenie ziemi, czyli de facto za jej wyjaławianie. Potem Unia Europejska ma plan zalania całego wspólnego rynku produktami z krajów Mercosur (to regionalna unia celna i handlowa państw Ameryki Południowej, której pełnoprawnymi członkami są Argentyna, Brazylia, Paragwaj, Urugwaj i Boliwia, a kraje stowarzyszone to Chile, Kolumbia, Ekwador, Gujana, Peru i Surinam) czyli produktami o dużo niższej jakości, ale też o dużo niższej cenie. Jak zmechanizowane i wysoko wyspecjalizowane rolnictwo w Unii Europejskiej upadnie to kto będzie obrabiał wyjałowioną ziemię? Zniewieściali chłopcy, którzy mieszkają na wsi i nic nie potrafią? Ich rodzice już są za starzy na pracę na roli, młodzi z kolei poza obsługą smartfona nic nie potrafią - dlatego grozi nam głód spowodowany wieloletnim psuciem rolnictwa oraz wyjaławianiem społeczeństw wsi prowadzonym przez władze UE.
Pieniądz elektroniczny - co on ma do tego. Ano tak samo jak w przypadku powyżej. Zniechęcić do działania, ukierunkować wszystkich na jeden kierunek myślenia, a niepokornych wyłączyć i skazać na wykluczenie! Nowoczesna technologia płacenia telefonem, zegarkiem czy blikiem ma tylko uzależnić młodych od takiej wygody i zochydzić gotówkę. A potem jeden ruch i pyk mamy wszystkich w szachu.
Wszystkie nowinki techniczne z AI na czele - mają za zadanie oduczyć ludzi myślenia i spowodować by ta bezmyślna masa, zastraszona brakiem jedzenia, brakiem pieniędzy i brakiem dostępu do aplikacji i internetu dała się przekonać do jeszcze dalej idących prób zniewolenia. Mowa nienawiści - toż to cenzurowanie wszystkiego co nie po myśli "partii" - mamy przecież w Europie się zgodzić na zielony ład, przyjęcie imigrantów ekonomicznych (w celu ostatecznej przemiany społeczeństw), wszystkie niebezpieczne ideologie, całkowitą inwigilację. A kto się postawi? Być może starzy, którzy powiedzą: "Mam to wszystko gdzieś, jadę w Bieszczady", ale młodzież postraszona widmem odcięcia od internetu ulegnie. Dlaczego? Bo dzisiejsi dwudziestolatkowie umieją obsługiwać aplikacje i AI, a nie umieją obsługiwać wiertarki. A w Bieszczadach bardziej przyda się ta druga...
Copyright © 2025 Siajba.pl. All Rights Reserved.